wtorek, 3 stycznia 2012

Poranek Pełen Słońca

Jest słoneczny wiosenny poranek, słońce zaczyna oświetlać pokój. Jego promienie delikatnie ogrzewają twoją twarz, powoli budząc Cię z przyjemnego snu. Nie otwierasz oczu, leżysz i przypominasz sobie wczorajszy wieczór. Zastanawiasz się czy to był tylko sen. Czy może naprawdę to była prawda? sięgasz ręką za plecy i czujesz tam ciepło męskiego ciała. Wracasz myślami do wczorajszego wieczora. Zima na dobre już odpuściła i postanowiłaś się wybrać na wieczorny spacer. Ciepły wieczór i drzewa powoli pokrywające się zielenią pozytywnie wpłynęły na twój nastrój a zimowa chandra odeszła na dobre. Postanowiłaś zakończyć spacer w kawiarni, wchodzisz do klimatycznego lokalu, siadasz przy drewnianym stoliku. Po pobieżnej lekturze menu postanawiasz zamówić malinową herbatę. Obsługa działa dość szybko i nie czekasz na zamówienie zbyt długo. Wyciągasz książkę z torebki i oddajesz się miłej lekturze przy cudownym aromacie herbaty.

Książka jest ciekawa, pochłania twoją uwagę. Jednak nagle czujesz dziwne ukłucie w podświadomości. Podnosisz wzrok, przy sąsiednim stoliku widzisz bruneta, który wpatruje się w Ciebie z zaciekawieniem czarnymi jak węgiel oczami. Podnosisz wzrok, jednak próba nawiązania kontaktu wzrokowego kończy się niepowodzeniem. Patrzysz chwilę, widzisz szczupłego ale dobrze zbudowanego faceta, ubranego w ciemne jeansowe spodnie oraz koszulę i sweter. Na krześle obok trzyma płaszcz. Myślisz, sobie że to jakiś zwyczajny koleś i wracasz do lektury. Jednak coś nie pozwala Ci się skupić, podnosisz wzrok i widzisz że chłopak z naprzeciwka wstaje. Zakłada płaszcz na rękę a do drugiej bierze swoją filiżankę i idzie z twoją stronę. Staje nad tobą i pyta:

-witaj, może mógłbym się przysiąść? - nie przywykłaś do podrywania w kawiarni. Chwile milczysz, jednak dochodzisz do w wniosku, że rozmowa w kawiarni jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Jednak postanawiasz nie okazywać optymizmu
-No, w sumie można - odpowiadasz chłodno ale brunet nie zrażony siada na przeciw Ciebie.
-Zauważyłem, że czytasz McCarthy`ego, "Droga" to chyba nie jest zbyt przyjemna lektura na taki dzień - uwagę uznajesz za trafną, może facet nie jest głupi
-W sumie racja, jednak zaczęłam czytać jakiś czas temu, jak pogoda jeszcze była gorsza. Niestety nie za bardzo mam czas na czytanie.
-mhm, rozumiem w sumie sam to znam - dyskusja zaczyna się rozwijać.

Z każdym wypowiedzianym zdaniem, wzrok nieznajomego coraz bardziej przykuwa twoją uwagę, jego osobowość czaruje twoją duszę. Z początku oddajesz się temu, jednak później czujesz strach. Przez głowę przechodzą różne myśli: "przecież jak go nie znam, nie wiem kto to jest". Mimo wszystko postanawiasz to uciąć.

-wybacz, bardzo miło się rozmawia ale jest już późno i muszę wracać domu.
-rozumiem ale czy na pewno chcesz iść sama, może pozwolisz się odprowadzić - czujesz w związku z tym mieszane uczucia, chcesz ucieć ale jednocześnie nie. Decyzje podejmujesz pod pływem impulsu.
-no dobrze, zgoda - brunet uśmiecha się do Ciebie, a Ty to odwzajemniasz. Wstaje, pomaga Ci ubrać płaszcz zanim masz okazje po niego sięgnąć. Nagle sobie uświadamiasz, że jeszcze żaden facet Cię tak nie traktował. Wychodzicie na ulicę, dyskusja toczy się dalej jednak schodzi na temat ostatniej przyjemnej pogody, oraz tego, że przez miejskie światła nie widać gwiazd. Facet, który lubi gwiazdy, myślisz sobie że gość jest chyba wyjęty z jakiejś innej epoki. Nagle też, czujesz coś w sobie w środku. Taki płomyk, który narasta, który przyśpiesza bicie twojego serca. Jesteś świadoma tego co a raczej kto to powoduje, i bijesz się z własnymi myślami czy to dobrze czy źle. Widok, bramy do kamienicy w której mieszkasz napawa Cię ulgą, marzysz o tym by uciec.

-widzisz, to tutaj mieszkam - zadajesz sobie pytanie, czy on na pewno powinien to wiedzieć?
-okazała kamienica, szkoda że już musimy się pożegnać -
-w sumie to nic nie musimy - twoje myśli się kotłują, co ja robię? czemu ja to powiedziałam?

Na to stwierdzenie odpowiada cisza, a potem uśmiech i głębokie spojrzenie prosto w twoje oczy. Ono hipnotyzuje, czujesz tylko jego dłonie jak zaplatają się na twoich plecach. Twój umysł nakazuje ucieczkę, jednak ciało chce czego innego. Zmykasz oczy, sama nie wiesz czemu ale oddajesz się temu. Oczekiwanie na pocałunek wydaje się wiecznością a kiedy w końcu jego usta dotykają twoje serce zaczyna łomotać. Wasze wargi i języki zaczynają taniec, który wyzwala namiętność w twoim sercu. Oplatasz go rękami i wiesz, że już dzisiaj nie puścisz. Po chwili odrywasz się i mówisz:

-chodź pokaże Ci jak mieszkam.
-dobrze...

bierzesz go za rękę i prowadzisz do środka idziecie po schodach pośpiesznym krokiem. Starasz się jak najszybciej otworzyć drzwi. W końcu wpadacię do mieszkania. Propozycje częstowania gościa herbatą uznajesz w tym momencie za zbędną. Widząc jego wzrok jak rozpina płaszcz, ściągasz jednocześnie swój bierzesz oba i wieszasz. Po czy chwytasz nieznajomego za ręce i prowadzisz do sypialni. W połowie drogi wpadasz w jego ramiona i pozwalasz wziąć się na ręce. Wasze wargi znów splatają się z zmysłowym tańcu, odpływasz w siną dal. Nagle spostrzegasz że jesteś w sypialni, lądujesz na łóżku. Brunet ściąga z siebie sweter a potem z Ciebie twój. Pod spodem masz tylko koszulkę i sportowy stanik. Opada na Ciebie, znów całuje w usta, a potem w szyje. Całuje Cię całą, przestajesz się w końcu bić ze swoimi myślami tylko oddajesz się temu co się dzieje. Podnosisz się, zaczynasz rozpinać jego koszulę, ściągasz ją z niego. Z zadowoleniem spoglądasz na umięśniony tors, który dotykasz rękoma i całujesz w go w usta. Czekając aż on pozbawi Cię koszulki i stanika.

Twoje życzenie szybko się spełnia i po chwili tulisz się w niego. Czujesz jego silne i gorące ciało na twoich piersiach. Znów całujesz jego usta, robi to tak jak lubisz najbardziej, tak jakby czytał twoje myśli w tej intymnej chwili. Nagle zauważasz, że jego ręce rozpinają twoje spodnie, nie stawiasz oporu.. kładziesz się na polecasz i podnosisz nogi. Następnie bez ceregieli w kąt leci twoje bielizna, a on kladzie się na tobie. Rozchyla twoje nogi i czujesz jego pocałunki na całym ciele. Piersi, brzuch, uda są starannie pieszczone a twoje ciało zalewają delikatne dreszcze. Czujesz pustkę gdy to ustaje, ale widzisz że nieznajomy sam pozbawia się reszty swojej garderoby. Siada po tym na kolanach na łóżku a ciebie ciągnie do siebie. Siadasz na nim okrakiem, czujesz jego twardość poprawiasz go ręką i wchodzi w Ciebie. Znów się całujecie, a wasze ciała zaczynają rytmicznie się poruszać. Czujesz ogarniający Cię szał namiętności, twoje ciało zalewa się potem. Tak samo jak twojego kochanka. Po chwili zalewa Cię orgazm, w sobie jego pulsującego członka, jak zalewa twoje gorące i wilgotne wnętrza. Opadacie oboje na łóżko, wtulasz się w jego tors...

Dalsze wspomnienia zalane są mgłą, chyba po prostu zasnęłaś. Odwracasz się na drugi bok przytulasz się do tej samej co wczoraj klaty. Uśmiechasz się, nie czujesz wstydu, jesteś szczęśliwa że to nie był sen. Zastanawiasz się tylko, dlaczego nie przyszło Ci do głowy by zapytać o jego imię i czemu on nie zapytał o swoje...

1 komentarz: