piątek, 30 grudnia 2011

Wyobraź sobie...

jedziemy windą, obejmuje Cię w talli...przyciskam do ściany windy... całuje w usta... czujesz w nich pożądanie, które chce pochłonąć każdy cal twojego ciała. Przechodzę nimi na szyje... rękę kładę na piersi... ściskam ją przez czarną sukienkę, Winda staje, wypadamy z niej i pędzimy do mojego mieszkania... wpadamy do środka..całując się... ściągam z Ciebie płaszcz a Ty ze mnie... biorę Cię za rękę. Ciągnę do pokoju... widzisz jak biorę twoje palce do ust.. jak pomalowany na czerwono paznokieć, kryje się w moich ustach.

Wchodzimy do pokoju... nie ma w nim łóżka.. jest biurko... prowadzę Cię do niego. Podwijam twoją sukienkę...odkrywam pośladki..ściskam je...czuje na palcach koronki twojej bielizny. Siadasz na biurku...całuje Cię w usta. Moje usta pochłaniają twoje,zwierają się w zmysłowym erotycznym tańcu a rękoma ściągam sukienkę z ramion... rozpinam ją... i opada...odkrywając piersi, skryte za czarnym stanikiem.

Rozpinam go, delikatnie opada z twoich ramion i odkrywa twoje piękne krągłe piersi... biorę je ręce. Bawię się nimi...pewnie...zmysłowo. Ty rozpinasz moje spodnie...ściągasz ze mnie koszulę. W końcu zakładasz nogi za moje plecy, przyciągasz do Siebie..czujesz ze jestem już twardy.. gotowy by badać twoje wnętrza. Musze tylko je rozgrzać. odrywam się więc od Ciebie... ściągam twoje czarne koronkowe majtki..

I idę do niej ustami... po chwili czujesz mój język jak delikatnie przedziera się między twoimi płatkami.. jak pieści Cię..czujesz każdy najdrobniejszy jego ruch. Ja czuje smak twojego podniecenia... jak jest go coraz więcej. Twoj powolny zmysłowy oddech mówi mi że chcesz więcej. Więc odrywam się, wstajesz z biurka a twoja sukienka opada na podłogę. Wstajemy biorę Cię za rękę i ciągnę powoli za sobą. Siadam na krześle...a Ty na mnie... twarzą w moją stronę. Całuje Cię w usta, a moje ręce obejmują Cię. Chwytam Cię za pośladki... wypinam je delikatnie, rozwieram je. Po chwili czujesz jak wchodzę w Ciebie powoli... twoje piersi mam przed twarzą..całuje je.. pieszczę wyciągniętym językiem.

Trzymam Cię dalej za pośladki, a on chowa się w tobie do końca. Dopiero wtedy wzmacniam uścisk i dyktuje tempo... twoje piersi unoszą się i opadają jak jak twoje pośladki. A ja zagłębiam się w twoje wnętrze, coraz szybciej coraz głębiej. W końcu zaczynam wykonywać ruchy udami.. zwiększając tempo. Tańczymy na krześle ten erotyczny taniec, nasze ciała ocierają się o siebie. Twoje piersi są pieszczone przez mówi język. Robi się coraz cieplej i goręcej. Chcesz więcej więc sama dokladasz do tego ruchy udami... czujesz go..twradego jak stal... skaczesz na nim.. ja całuje twoje piersi..patrze w twoje oczy. Po chwili zaczyna zbliżać się rozkosz, jest coraz bliżej.. oddajemy w to coraz więcej sił,,, ruchy staja się mocniejsze... bardzo mocne az nagle dochodzimy... zalewa Cię rozkosz... przezywasz cudowne skorcze.. a w nich czujesz jak Cię wypełniam... sobą..